Gotowy jest projekt ustawy o Funduszu Rozwoju Połączeń Autobusowych. Przeznaczymy 800 mln zł rocznie na dofinansowanie deficytu w przewozach autobusowych; liczymy na to, że samorządy sfinansują do 30 procent tego deficytu - mówi minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Lokalne połączenia będą przywracane pod nadzorem marszałka i wojewody - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
Premier podkreśla, że poprzez dopłaty z budżetu centralnego, we współpracy z samorządami gminnymi, powiatowymi i wojewódzkimi, rząd planuje odtworzenie połączeń, które zostały zlikwidowane.
Przypomniał, że w latach 90. autobusy PKS może były "powolne i siermiężne", ale kursowały. "Nie możemy sobie pozwolić, aby osoby starsze, z niepełnosprawnościami, dzieci, mogły korzystać tylko z połączeń samochodowych, bo nie każdy ma samochód, albo starać się zdążyć na bus, dowożący dzieci do szkół" - oświadczył Morawiecki na konferencji prasowej w Płońsku. Podał przykład mieszkańca podwarszawskiego Błonia, który - jak zauważył - musi wstać o 5 rano, by dojechać busem do pracy w Warszawie na godzinę 8.
Szef rządu dodał, że lokalne połączenia mają być przywracane "pod nadzorem strategicznej myśli" marszałka i wojewody. Mówił też, że docelowo "wszystko ma być powiązane logiczną siecią z PKP". "Marzy mi się nawet jeden wspólny bilet" - dodał.
Premier zapowiedział jednocześnie, że w najbliższych dniach wojewodowie rozpoczną podział środków z Funduszu Dróg Samorządowych dzięki któremu będzie można zmodernizować wiele dróg gminnych i powiatowych. W tym roku fundusz obejmuje 6 mld zł.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk mówiąc z kolei o szczegółach projektu ustawy o Funduszu Rozwoju Połączeń Autobusowych podkreślał, że w kwestii dofinansowania przewozów autobusowych rząd liczy na współpracę z samorządami, także powiatowymi i gminnymi. "Bez zaangażowania samorządów ten projekt się nie powiedzie" - zaznaczył.
"Przeznaczymy kwotę 800 mln zł na dofinansowanie deficytu w przewozach autobusowych, a do każdego wozokilometra dopłacimy do 1 złotego" - mówił. "Liczymy na to, że samorządy sfinansują do 30 procent tego deficytu" - dodał. Według Adamczyka "ta ustawa pozwoli nam docelowo zlikwidować wykluczenie komunikacyjne".
"Po wejściu w życie ustawy, a mamy nadzieję, że stanie się to nie dalej jak w drugiej połowie maja, będą mogli (samorządowcy - PAP) już podpisywać umowy z przedsiębiorcami na reaktywację, dofinansowanie deficytowych linii autobusowych nie tylko tych, które zostaną uruchomione, ale także tych deficytowych, które już dzisiaj samorządy dofinansowują" - powiedział minister infrastruktury.
"Mamy nadzieję, że już w połowie roku system zacznie funkcjonować, że już w drugiej połowie roku Polacy będą mogli liczyć na to, że będą reaktywowane linie autobusowe, będą dofinansowane te, które do tej pory były deficytowe" - dodał.
Adamczyk zapewnił, że rząd będzie dofinansowywać połączenia autobusowe "stale, co roku". "800 mln zł - wiemy, że to jest kwota, która będzie uruchomiona w roku bieżącym, będzie uruchomiona w roku przyszłym" - powiedział. Zaznaczył, że samorządowcy, będą mogli podpisywać umowy z przedsiębiorcami bez przetargu.
W projekcie, który w środę ukazał się na stronach Rządowego Centrum Legislacji podkreślono, że od grudnia 2010 r. kiedy weszła w życie ustawa o publicznym transporcie zbiorowym "jednostki samorządu terytorialnego, jako organizatorzy publicznego transportu zbiorowego, nie podjęły się organizacji przewozów o charakterze użyteczności publicznej na swoim obszarze", tłumacząc to zwykle brakiem środków finansowych.
W załączonej do projektu Ocenie Skutków Regulacji zauważono, że obecnie na rynku publicznego transportu zbiorowego funkcjonują głównie przewoźnicy komercyjni i głównie na liniach rentownych. "Powyższa sytuacja przyczyniła się do powstania na mapie komunikacyjnej kraju białych plam transportowych, a pasażerowie są systematycznie pozbawiani należnego im dostępu do transportu publicznego zwłaszcza na obszarach oddalonych od dużych aglomeracji miejskich" - wskazano w OSR.
Zmienić ma to przygotowany projekt.
Zgodnie z nim, plany transportowe mają być opracowywane przez marszałka województwa na podstawie potrzeb komunikacyjnych zgłoszonych przez JST szczebla gminnego i powiatowego oraz "własnej wiedzy w tym zakresie".
Fundusz rozwoju przewozów autobusowych będzie utworzony w Banku Gospodarstwa Krajowego. Dofinansowanie będzie przyznawane w formie dopłaty do kwoty deficytu pojedynczej linii o charakterze użyteczności publicznej. Podziału środków dokonywał będzie minister właściwy do spraw transportu.
Środki z Funduszu będą przekazywane po zawarciu umowy pomiędzy wojewodą a organizatorem.
Dopłata będzie ustalana w kwocie nie wyższej niż 0,80 zł do 1 wozokilometra przewozu o charakterze użyteczności publicznej. Organizator będzie finansował część ceny usługi ze środków własnych w wysokości nie mniejszej niż 30 proc.
Taki poziom dopłaty ustalono w oparciu o wyliczenia, iż obecnie koszt 1 wozokilometra w przedsiębiorstwie autobusowym wynosi ok. 3,80 zł. Natomiast przychody na 1 wozokilometr (wpływy ze sprzedaży biletów oraz dopłaty do biletów ulgowych) wynoszą ok. 3,20 zł co oznacza, że obecnie przewoźnicy na wielu połączeniach ponoszą straty z działalności i likwidują kolejne linie.
Przyjmuje się, że praca przewozowa autobusów do zapewnienia niezbędnej komunikacji w skali kraju w ciągu roku wynosi 950 mln kilometrów. Oznacza to, że przy założeniu dopłaty do wozokilometra w wysokości 0,70 - 0,80 zł całkowity roczny koszt dopłaty wyniesie 665 mln zł - 760 mln zł. Dodatkowo przewidziano środki jakie są potrzebne na zapewnienie etatów w celu wykonywania zadań określonych w ustawie w liczbie: 64 dla urzędów wojewódzkich (6 etatów na urząd) oraz 8 w urzędzie obsługującym ministra właściwego do spraw transportu.
Sposób i terminowość wykonania zadania, na które zostało udzielone dofinansowanie będzie kontrolował wojewoda.
js/ woj/
Źródło: Serwis Samorządowy PAP